W badaniach na zwierzętach oraz z udziałem ludzi dowiedziono, że miostatyna, IGF-1 i cytokiny wpływają na masę mięśniową. W „Journal of Physiological Genomics” ukazały się wyniki nowego eksperymentu, który badał odpowiedź tych markerów na trening z obciążeniem. Rezultaty mogą was zaskoczyć.
„Hiperwrażliwi”, choć wolimy raczej nazywać ich „tymi cholernymi szczęściarzami”, to osoby, których organizmy reagują na trening większymi niż reszta populacji przyrostami masy mięśniowej i siły. U mężczyzn te różnice są naprawdę ogromne.
W licznej grupie przebadanych młodych mężczyzn masa mięśniowa wzrastała od 3 do 59%, a siła od 0 do 250%. Wielu z was powie pewnie: „U szczęśliwców występuje niedobór miostatyny” lub inna mutacja genetyczna pozwalająca na większe przyrosty rozmiarów i siły. Jak podobałyby się wam 250-procentowe przyrosty w porównaniu do waszego kumpla, który wykonuje dokładnie taki sam trening? Cóż więc czyni daną osobę „hiperwrażliwą” i pozwala jej na budowanie znacznie większej masy mięśniowej i siły? Odpowiedź tkwi w genach.
Markery a hipertrofia mięśni
Wykryto bardzo dużo markerów, które mogą odgrywać pewną rolę we wzroście mięśni. Oto kilka z nich. Konwertaza angiotensyny ACE (z ang. angiotensin-converting enzyme) wpływa między innymi na przepływ i ciśnienie krwi, unaczynienie i magazynowanie glikogenu. Sportowcy z delecją genu ACE oraz ze zwiększoną ilością ACE są mniej wytrzymali, natomiast ich mięśnie są silniejsze, zbudowane w większym stopniu z włókien mięśniowych typu II i magazynują więcej glukozy. Osoby te obciążone są również większym ryzykiem związanym z chorobami serca, nadciśnieniem, wylewami, są także bardziej podatne na odkładanie się tłuszczu trzewnego. ACE-1 wpływa na odpowiedź organizmu na trening z obciążeniem i czynniki regulujące pracę mięśni, które są częstym tematem prac badawczych nad ekspresją genów odpowiedzialnych za hipertrofię mięśni.
Cytokiny, np. TNF-alfa (czynnik nekrozy nowotworów), interleukina 1beta i interleukina 6, związane z odpowiedzią organizmu na obrażenia, podejrzewane są o inhibicję wzrostu i powodowanie rozkładu mięśni przynajmniej po części poprzez blokowanie hormonów anabolicznych, jak np. IGF-1. Niedawno przeprowadzone badanie z udziałem starszych mężczyzn (w wieku 65−80 lat) wykazało, że w porównaniu do młodszych mają oni wyższy poziom bazowy transkrypcji cytokiny w mięśniach, a jako grupa nie wykazują indukcji cytokin występującej 72 godz. po treningu. Naukowcy uważają, że niektóre cytokiny, np. interleukina 6, zwiększają syntezę białek. Wygląda również na to, że odpowiedź tych związków na trening z obciążeniem jest niezbędną częścią procesu hipertrofii mięśni.
Miostatyna, należąca do nadrodziny czynników wzrostu, jest chyba najsilniejszym negatywnym regulatorem wzrostu mięśni w trakcie rozwoju organizmu − dowodzi tego znaczna hipertrofia mięśni u zmienionych genetycznie myszy pozbawionych miostatyny.
Cały artykuł można przeczytać w majowym "Muscular Development"